Dziś przypada kolejna rocznica niemieckiej zbrodni na Żydach w Jedwabnem. Należy pamiętać o tym wydarzeniu i mówić o nim prawdę, a także pamiętać o dacie tego wydarzenia, 10 lipca 1941, ponieważ dziś w wielu miastach obchodzi się inną, oczywiście niezwykle ważną, szczególnie w dzisiejszej sytuacji, rocznicę Krwawej Niedzieli czyli ludobójstwa na naszym Narodzie przez zwierzęta z OUN-UPA. Ta rocznica przypada jednak jutro, 11 lipca. Miejmy to na uwadze, aby sprawa Jedwabnego nie została zapomniana. Poniżej prezentujemy fragment sprawozdania wyników badan z prac archeologicznych i ekshumacyjnych w miejscu zagłady Żydów w Jedwabnem przeprowadzonych w 2001 r przez zespół pod kierownictwem prof. Andrzeja Kola.

  „Eksploracje i planowane programem prac ekshumacje obu mogił uzależniono jednak od decyzji specjalnie zaproszonego specjalisty żydowskiego od spraw ekshumacji , rabina Eksteina z Izraela. Jego przyjazd nastąpił dopiero w godzinach popołudniowych , w środę drugiego tygodnia prac. Wspólnie z nim przybył rabin Schudrich oraz z ramienia IPN prof. Kulesza, który reprezentował w Jedwabnem Ministra Sprawiedliwości RP Lecha Kaczyńskiego. Po wspólnej odprawie , w której oprócz przybyłych rabinów uczestniczyli członkowie ekspedycji( archeolodzy , antropolodzy i medycy sadowi) a także prowadzący bezpośrednio śledztwo prokurator Ignatiew i nadzorujący śledztwo z ramienia IPN prokurator Nowakowski z Warszawy, przystąpiono do eksploracji nawarstwień w obu mogiłach wg metody zaprezentowanej przez rabina Eksteina. Polegała ona na precyzyjnym zdejmowaniu w obrębie grobów ( przy pomocy szpachelki i pędzli) wierzchniej warstwy gruntu. Jednocześnie rabin Ekstein oświadczył , ze tylko przy zastosowaniu tej metody jest możliwa eksploracja wnętrza grobów i to tylko do momentu ukazania się szczątków kostnych w układzie anatomicznym. Szczątki będzie można wówczas oczyścić delikatnie pędzlem i dokonać ich obserwacji , jednak bez ich podnoszenia a nawet dotykania. Do przyjęcia takiej metody postępowania zobligował nas prof. Kulesza , twierdząc ze uzgodniona ona została z ministrem Kaczyńskim. Na krytyczne uwagi co do takiej metody ekshumacji wypowiedziane przez piszącego te słowa ( prof. Kola) , a także przez antropologów i medyków sadowych, prof. Kulesza oświadczył , iż konieczność przyjęcia jedynie takiego sposobu ” ekshumacji” jest tu tylko możliwa, a jej przeprowadzenie ( w gruncie rzeczy tej pseudoekshumacji) jest tu ze względu na konflikt ” religijnego prawa żydowskiego” i ” stanowionego prawa polskiego” w obecnej sytuacji dla strony polskiej ” racja stanu”. Farsa tej pseudoekshumacji wynikała ponadto z tego iz jak oświadczyli rabini , rabin Schudrich już następnego dnia tj. w czwartek 31V o godz. 10 musiał opuścić Jedwabne ze względu na planowany odlot do Nowego Jorku , natomiast rabin Ekstein tego samego dnia o godz. 17 musiał wyjechać do Warszawy i dalej tego samego dnia odlatywał do Izraela. Dlatego oświadczono nam, iż ” ekshumacje” musimy zakończyć najpóźniej 31V do godz 16 ze względu na konieczność zorganizowania uroczystości pogrzebu ” wyekshumowanych” szczątków. Bez udziału rabina natomiast jakiekolwiek prace w obrębie grobów , jak oświadczono, nie są możliwe. Ponadto jak oświadczyli rabini , zbliżał się szabas ( od piątku wieczór i sobota) i żadna ekshumacja z udziałem rabina w tym czasie nie jest możliwa.” Prof. Kola w podsumowaniu pisze” Zlecone ekspedycji UMK przez ROPWiM w Warszawie prace archeologiczno- ekshumacyjne w Jedwabnem ze względu na zaistniałe okoliczności, a wiec podporządkowanie się zasadom żydowskiej natury religijno- prawnej nie zostały w pełni zrealizowane. Zrealizowano natomiast w całości program archeologicznych badan stodoły. Dzięki włączeniu tegoż programu do głównego zadania prac ekshumacyjnych , we wnętrzu stodoły niespodziewanie zlokalizowano druga mogiłę , którą identyfikować należy z ofiarami pierwszej grupy Żydów wyprowadzonych wraz z resztkami statuy Lenina z miasta w kierunku cmentarza. Odkrycie to zweryfikowało wiec relacje świadków o zakopaniu ofiar tej grupy na terenie cmentarza żydowskiego . Zarazem podważa ono wiarygodność i innych relacji jako podstawy źródłowej dla odtwarzania wydarzeń w Jedwabnem w początku lipca 1941 r . Nieprawdziwa bowiem również była relacja o istnieniu kolejnej mogiły zawierającej szczątki ofiar tych wydarzeń , która miała znajdować się w pobliżu stodoły , na północ po przeciwnej stronie drogi”.