” … W stosunku do „ profanów”( ktoś niewtajemniczony), ulubionym środkiem masonerii, tak jak poprzednio Karbonariuszy ( członkowie włoskiego tajnego stowarzyszenia) i Młodych Włoch, jest zepsucie , mianowicie zepsucie umysłowe przez odbieranie im religii, a wpajanie zasad ateistycznych i rewolucyjnych, zepsucie serc , przez podburzanie niskich namiętności, a szczególnie nienawiści do Boga, duchowieństwa, władzy, obowiązku i ładu społecznego; zepsucie obyczajów, przez szerzenie demoralizacji za pomocą rozwiązłych romansów, śliskich przedstawień teatralnych, pornograficznych pism, wykładów i obrazów lub posągów, wreszcie coraz liczniejszych a opieką władz otoczonych domów nierządu itp.
Zepsucie doradzał jeszcze karbonariusz Vindice w liście do Nubiusza z 9 sierpnia 1848 r. ” Katolicyzm, jak i monarchie nie boją się najostrzejszego nawet sztyletu; ale te obydwie podstawy porządku społecznego mogą się zawalić pod ciosami zepsucia . Nigdy więc nie przestawajmy psuć… Zostało zdecydowane w radach naszych , że już nie chcemy chrześcijan; nie róbmy więc męczenników, ale rozpowszechniajmy zepsucie w tłumach. Niech je wciągają w siebie wszystkimi pięcioma zmysłami, niech je piją , niech się nimi nasycą .. Zepsujcie serca, a nie będzie już katolików”.
To zepsucie ma się odnieść przede wszystkim do duchowieństwa o czym już powyżej wspomnieliśmy; prócz tego ma ogarnąć rodzinę . „Główna jest rzeczą – pisze członek wys. Wenty rzymskiej, kryjący się pod nazwiskiem PiccoloTigre do kolegi swego Vindice – odebrać męża od rodziny i przywieść go do porzucenia obyczajów domowych. Aż nazbyt jest on skłonny z natury do unikania trosk gospodarczych, a szukania łatwych zabaw i zakazanych rozkoszy. Lubi on długie pogadanki w kawiarni i próżnowanie wśród widowisk… Pociągnijcie go, zwabcie go, powiedzcie mu coś ważnego, wpójcie w niego , ale ostrożnie, wstręt do pracy codziennej. A tak odłączywszy go od żony i dzieci i pokazawszy mu, jak uciążliwe i przykre są jego obowiązki, obudzicie w nim pragnienie innego bytu. Człowiek rodzi się buntownikiem, rozdmuchajcie to pragnienie aż do pożaru, ale tak, żeby pożar nie wybuchnął”.
Ponieważ na straży ogniska rodzinnego stoi kobieta, przeto według teorii masońskich trzeba ją zepsuć aż do szpiku i oderwać od Kościoła; do tego zaś jako środek ma służyć fałszywa emancypacja kobiet, niezdrowy prąd feminizmu i zakładanie lóż adopcyjnych, do których wchodzą kobiety.
Szczególną atoli uwagę zwraca masoneria, tak jak najpierw karbonaryzm, a teraz także socjalizm i „ Myśl niepodległa” , na dorosłą młodzież, by wśród niej robić zaciągi. „ Młodzież – oto słowa instrukcji Wysokiej Wenty – trzeba zwodzić i pociągać pod chorągiew tajnych towarzystw, ale tak, żeby się niczego nie domyślała… Zostawcie na boku starość i wiek dojrzały; zwróćcie się do młodzieży, a jeśli to możliwe, nawet do dzieci”. Do tego zaś celu mają przede wszystkim służyć szkoły bezreligijne.
Słowem, jest to „zepsucie na wielki rozmiar, zepsucie ludu przez duchowieństwo a duchowieństwa przez nas, zepsucie, które nas powinno doprowadzić do pogrzebania Kościoła… najlepszym bowiem sztyletem, który by uderzył w samo serce Kościoła, jest zepsucie. Nuże więc do dzieła , aż do samego końca. …”.
Z książki Św. bp. Józefa Sebastiana Pelczara – Masoneria.



