26 października 1916 roku urodził się gen Emil Stefan Mentel. Kawalerzysta walczący w kampanii wrześniowej, Tobruku, Monte Cassino, Bolonii, a również w wojnie rodezyjnej. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Military Cross, Africa Star, Italy Star, War Medal 1939-1945, Defence Medal, Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino.
Historia gen Mentla rozpoczyna się w 1916 roku w Czańcu, jego ojciec Emanuel był gajowym (od 15.04.1911r.) w lasach Habsburgów i Dobrach Żywieckich. Skończył szkołę powszechną w Czańcu, młodość spędził w Żywcu, gdzie po śmierci ojca (21.11.1932) zamieszkali u najstarszej siostry, która była sekretarką dyrektora Foksa w Arcyksiążęcym Browarze. W 1936 roku ukończył gimnazjum w Bielsku. Od 21 września 1936 roku do 15 lipca 1937 roku był słuchaczem Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, a następnie jako tytularny kapral podchorąży odbył dwumiesięczną praktykę w 8 pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego. Po zakończeniu służby wojskowej podjął praktyki w nadleśnictwie w Lipowej oraz studia na wydziale leśnym Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, które przerwał. W 1938 roku został przyjęty do Szkoły Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. W następnym roku został mianowany podporucznikiem w korpusie oficerów kawalerii.
Będąc podchorążym 8 Pułku Ułanów w Krakowie, z chwilą wybuchu wojny wcielony został do 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego w Warszawie, otrzymał awans na podporucznika (promocja oficerska w 1939 r.), gdzie został dowódcą plutonu konnego. Walczył w kampanii wrześniowej kończąc ją na Lubelszczyźnie, pod Krasnobrodem. Po rozbiciu wojsk powrócił w przebraniu do mamy w Żywcu która ostrzegła go że wszędzie są już aresztowania więc na drugi dzień uciekł do nadleśnictwa Sopotnia, przebywał pod Romanką (1366 m – szczyt w Beskidzie Żywieckim).
Gdy w 1940 roku Niemcy zajęli Pałac Habsburgów postanowił opuścić Polskę i 1 kwietnia w Wielkanoc przy olbrzymich śniegach grzbietami górskimi, z Rysianki przez Rużemberok, a następnie po pas w lodowatej wodzie, przez pełen płynącej kry Hron pod Zwoleniem idąc trzy dni i trzy noce na nartach przez Słowację dotarł na Węgry gdzie dostał skierowanie do stacji zbornej Polaków ale już nie do Francji tylko do Syrii. W międzyczasie mieszkał w Splicie w Chorwacji. Po przybyciu wraz z innymi kawalerzystami do Bejrutu gdzie otrzymali arabskie konie był jednym z pierwszych którzy tworzyli kadrę oficerską Dyonu Ułanów Brygady Strzelców Karpackich (nr ewid 1180) z przydziałem do Dywizjonu Rozpoznawczego Ułanów (30.05.1940 r.) na stanowisko dowódcy plutonu w szwadronie konnym.
Po szybkiej kapitulacji Francji nie złożyli broni tylko przeszli do Palestyny pod dowództwo brytyjskie a konie arabskie zmienili na angielskie. Dostali za zadanie patrolować konno oazy oraz wybrzeże. W październiku Dywizjon Ułanów BSK opuszcza Palestynę i zostaje przesunięty do obozu Dekheila pod Aleksandrią, w lutym 1941 zmienia nazwę na Pułk Ułanów Karpackich Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, a 11 czerwca zamieniają konie na ciężarówki i pojazdy gąsienicowe. W ten sposób przestaje istnieć ostatni pułk kawalerii konnej w Polskich Siłach Zbrojnych. Emil Mentel w okresie od 25 lipca do 25 września 1941 roku odbywał kurs broni pancernej w Centrum Wyszkolenia Abbassia. Po powrocie powrócił na stanowisko dowódcy plutonu w 1 szwadronie.
Przez 104 dni walczył w Tobruku. Broniąc twierdzy robili wypady na nieprzyjaciela a po wyzwoleniu Pułk Ułanów Karpackich rozpoczął jeszcze pościg za przeciwnikiem pokazując swoją ułańską fantazję. Rozkazem z dnia 7 lutego 1942 roku zostaje odznaczony przez gen. Stanisława Kopańskiego po raz pierwszy Krzyżem Walecznych za czyny bojowe na polu walki pod Tobrukiem. Wraz z Pułkiem został w 1942 przeniesiony do Iraku gdzie za zadanie mieli obronę rafinerii naftowych oraz pomoc przezbrojeniu wojska Andersa które przybywało z niewoli sowieckiej. W czasie tego trudnego okresu pobytu w obcych krajach o trudnym klimacie, nie zapomniano o zwyczajach i tradycjach ułańskich. W wolnym czasie, kiedy nie toczono walk organizowano ćwiczenia i zawody sportowe a Emil Mentel był nawet opiekunem drużyny piłkarskiej.
Znowu przez Palestynę i Egipt ląduje z pułkiem we Włoszech z zadaniem osłony prawego skrzydła głównych sił atakujących wzgórze Monte Cassino oraz ściągnięcie na siebie ognia nieprzyjaciela za wzgórz Posso Corno i Monte Cairo. Tak wspomina rozpoczęcie ataku: „Noc z 11 na 12 maja 1944 była nocą największego ognia artyleryjskiego, jakie Włochy przeżyły. W ciemnościach niebo było rozjaśniane łunami wybuchów pocisków różnej broni. Zdawało się, że kamień na kamieniu tam nie pozostanie i że nacierające oddziały będą miały do czynienia ze zdziesiątkowanym i zdemobilizowanym przeciwnikiem. Jakże się myliliśmy. (…) Zgodnie z zadaniem pułk osłaniał prawe skrzydło Korpusu. 3 szwadron pułku, rozpoznając na wzgórzu Passo Corn uwikłał się w walkę, w której ułani bezpardonowo zaatakowali bunkry niemieckie i wybili załogi w walce wręcz i na granaty a pozostałych brali do niewoli. (…) Jako adiutant dowódcy pułku byłem z nim w punkcie dowodzenia. Ponieważ została zerwana łączność telefoniczna, a nasza radiostacja została rozbita ogniem moździerzy, skokami podążaliśmy za natarciem. (…) Wątpię, czy historycy kiedykolwiek zrozumieją istotę takiej walki i mentalność żołnierzy biorących w niej udział. Każdy z nich ma obowiązek jak najlepiej wykonać rozkaz i jeśli trzeba zginąć dla sprawy. Dobry żołnierz nigdy a tym nie zapomina (…) Walka skończona – (…) na wzgórzu sterczały ruiny klasztoru, pomnik ludzkiego barbarzyństwa… i pozostawały tymczasowe groby naszych kolegów, którzy tu, na obcej ziemi próbowali ratować ginącą Polskę. Tego widoku żaden z nas nigdy nie zapomni.”(1)Przypomnijmy że front pod Monte Cassino zanim przybyli tam ułani istniał ponad rok a Anglicy nie dawali sobie tam już rady!
W roku 1944 Mentel po raz drugi zostaje odznaczony Krzyżem Walecznych przez gen. Władysława Andersa, w bitwie o Monte Cassino. Następnie wraz z Pułkiem Ułanów Karpackich walczy nad rzeką Musone, którą forsując rozpoczyna bitwę o Anconę, kolejno ułani zdobywają Numanę i Monte Freddo. Pułk Ułanów Karpackich jako pierwszy polski oddział wkroczył do Ancony. Dla upamiętnienia tego wydarzenia Rada Miejska Ancony podjęła uchwałę o nadaniu ulicy Via Santo Stefanto, którą 1 szwadron Pułku wkroczył do miasta, nazwy: Ulica Polskiego Pułku Ułanów Karpackich. Pułk bez przerwy walczy na froncie adriatyckim. Walczy pod San Silvestro, Torre Albani i nad rzeką Misa, wkracza do Senigalii, walczy na odcinku górskim: Fabriano – Sassoferrata, Scheggia – Urbino, nad rzeką Metaurona, na przedpolu niemieckiej linii „Gotów” kończąc walki zdobyciem miasta Pesaro. Kolejno wyrusza z Trei do rejonu Faenza i bierze udział w natarciu na Bolonię. Walczy nad rzeką Gaiano, łamiąc opór przeciwnika na rzece Idice. O godzinie 7.00 rano, 1 szwadron Pułku Ułanów karpackich wkracza do Bolonii z kierunku północno-wschodniego. Tym sukcesem pułk kończy i wieńczy swoje działania bojowe w II wojnie światowej.
Emil Mentel za wybitne czyny wojenne połączone z wyjątkową ofiarnością i odwagą, otrzymuje Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari V kl. Odznaczony wieloma brytyjskimi m.in. Military Cross (MC – Krzyż Wojskowy) wojnę kończy w stopniu Rotmistrza, jako dowódca 1 szwadronu Pułku Ułanów Karpackich.
„Przenikają do nas wiadomości z kraju, że do Polski nie wrócimy, najpierw myśleliśmy, że to są jakieś plotki. Jak to? Zwycięzcy żołnierze nie wrócą do kraju? Nawiązaliśmy już kontakty z rodzinami, korespondencyjnie. Dowiedzieliśmy się potem, że jest rząd komunistyczny w Polsce. Była to dla nas druzgocząca informacja. Generał Anders latał kilkakrotnie do króla brytyjskiego, by nas zbliżyć do powrotu, do kraju. Anglicy mieli jednak swoją politykę, bardzo zdradliwą, mamy wściekły żal do Anglików, wykorzystali nas do ostatniej kropli krwi, a później potraktowali bardzo protekcjonalnie, nasz plan powrotu do kraju nie mieścił się w ich planie, powiedzieli nam, że możemy jechać, ale na własne ryzyko.”(2)
Generał Anders w ostatnich słowach do Pułku Ułanów Karpackich: „… Kiedy patrzę na wasze szeregi, ze wzruszeniem przypominam sobie pierwsze z wami spotkanie (…) stwierdzam, że Pułk Ułanów Karpackich jest najstarszym pułkiem na obczyźnie i że nie przegrał nie tylko żadnej walki, ale ani jednej potyczki. Pod wypróbowanym dowództwem ppłk. Zakrzewskiego przeszliście wielkie bitwy: Monte Cassino, Passo Corn, Anconę, Pesaro i Bolonię. I słusznie przypadło właśnie wam w udziale, żeście jako pierwszy oddział 2 Korpusu weszli do Ancony” (3)
Ostatecznie Pułk Ułanów Karpackich został rozformowany 14 lipca 1948 r.
Po wojnie nasz bohater najpierw ujeżdżał przez 18 miesięcy konie dla Pułku Gwardii królewskiej w Londynie co było wyrazem dużego uznania dla jego ułańskich talentów. Następnie w Szkocji zarządzał farmą i kończył studia leśne te przerwane wojną. Za namową swojego kolegi zdecydował się w 1951 roku na wyjazd do Rodezji. Mieszkając tam utrzymywał kontakt korespondencyjny z rodziną, pomagał i wysyłał paczki. W Rodezji najpierw pracował na farmie u starego Anglika a po jego śmierci przejął tę firmę w dzierżawę i ożenił się z córką polskiego konsula w Rodezji Ewą Zientkiewicz z którą miał dwójkę dzieci. Wspólnie postanowili zakupić na własność farmę niedaleko Umtali i nazwali ją „Tatry”. Farma ta to 1200 akrów ziemi z czego 40 nawadnianych, bardzo nowoczesne urządzenia irygacyjne, park maszynowy, liczne stada krów mlecznych i mięsnych, trzoda chlewna a obok własnego domu wybudował domki dla Murzynów oraz szkółkę dla ich dzieci i niewielką apteczkę. Pełnił funkcję prezesa lokalnej Polonii, sprowadzał owczarki irlandzkie olbrzymie psy do obrony. Niestety w tamtym okresie miała miejsce tzw. „Wiosna Ludów Afrykańskich” i znowu musiał ubrać mundur a była to prawie sześcioletnia wojna rasowa. W 1973 w czasie jednego z napadów na farmę ginie jego syn. Mentel został twórcą murzyńskiego szwadronu konnego i oficerem Obrony Cywilnej w trakcie wojny domowej w Rodezji. Anglicy wymusili na białych farmerach oddawanie swoim posiadłości ludności lokalnej i tak też musiał zrobić w 1979 Mentel tracąc wszystko co się dorobił i zatrudniając się w firmie winiarskiej. W jednym z wywiadów sam Mentel mówił że Brytyjczycy tak postąpili pod wpływem Moskwy. Rosja walczyła o wpływy a rząd brytyjski się przestraszył III wojny światowej. Nasz bohater jako zarządca firmy winiarskiej w okolicach Bulawayo – stolicy Matabeleland musiał sporządzać mapy, plany, opisywać glebę i jaki rodzaj winogron będzie sadził. Po kilku miesiącach z nieużytków pola były już faliste i dobrze zagospodarowane. Pracując doznał kolejnego ciosu gdyż zmarła mu żona. Dostał wtedy zaproszenie od swoich dawnych sąsiadów którzy osiedlili się w Kalifornii. Odlatując nie sądził że już do Afryki przez rewolucyjne wrzenie nie wróci.
W 1988 roku zamieszkał w Sacramento i tam w osobie córki gospodarzy (Maria Ksawera ks. Drucka – Lubecka h.Druck) znalazł nową towarzyszkę życia a dzięki wspólnemu zainteresowaniu do koni postanowili trenować ich do wyścigów i innych sportów tak dorabiając się po raz kolejny własnego domu.
W roku 1993 wydał wspólnie z Radomyskim książkę „Pułk Ułanów Karpackich” a w roku 1995 był w składzie oficjalnej delegacji USA, biorącej udział w 50. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. w Warszawie.
1 września 2012 w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie na Wilanowie w panteonie Wielkich Polaków odbyło się uroczyste odsłonięcie Tablicy Pamięci Pułku Ułanów Karpackich. Inicjatorami jej odsłonięcia oprócz Mentla byli: prof.S.Wierzbowski (brat rtm. Bolesława, ostatniego adiutanta Pułku Ułanów Karpackich) i Zygmunt Zakrzewski (syn ostatniego dowódcy Pułku). Ostatecznie ideę powstania tablicy pamiątkowej sfinalizowały: Fundacja na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej z Grudziądza oraz Stowarzyszenie Ułanów Karpackich.
Na koniec warto przytoczyć wypowiedź Emila Mentla: „Polacy są wspaniałym narodem, tak jak żołnierzami i potrafią sobie stworzyć warunki do życia. Polska jest wyjątkowa pod przymusem sytuacji zaborczych od wieków, dzięki czemu wytworzyła sobie taką odporność, a ludzie nawet w obliczu nędzy nie tracą głów. Ja jestem rolnikiem, leśnikiem, żołnierzem, chciałem wrócić do Polski, nie wierzyłem, że rząd nam w tym nie pomoże, owszem Wałęsa napisał osobisty list: „Wróćcie panowie do Polski, wszystko się da zrobić”.., ale bez konkretów (a Polska miała być drugą Japonią), miałem przygotowane konie z zamiarem powrotu do kraju (w Kalifornii miałem własną stadninę) i planem otworzenia Klubu Jeździecko-Myśliwskiego w majątku żony, w kieleckim. Wróciłbym do Polski, gdyby stworzono takie warunki powrotu, jakie miała Arcyksiężna Habsburg. Zwracaliśmy się z prośbą do różnych władz o zwrot majątku jakiegokolwiek, czy ekwiwalentu, nic z tego, niestety. Jak wrócić do swojego kraju, gdy się nie ma nic, wszystko jest odebrane i nie ma pomocy ze strony państwa?…”(4)
22 marca 2018 roku Prezydent RP, na wniosek ministra obrony narodowej, mianował Emila Stefana Mentla na stopień generała brygady. Zmarł 27 lutego 2019 roku w Sacramento.
Z jego życiorysu płynie do nas przesłanie że choćby jak złe rzeczy się wydarzyły to pamiętaj że gdy upadniesz możesz wstać!
Marcin Strzałkowski
Przypisy:
(1),(3) P.Politkowski, Stanisław Wyskota Zakrzewski – bohater z Kujaw, Z dziejów pogranicza kujawsko-wielkopolskiego, t.II, Strzelno 2009, s.145-157
(2), (4) Anna Trzop, Bohater z Żywiecczyzny, wywiad dla Głos Żywiecki



